Brniemy do przodu przez błoto...
Tynki powoli chyląsię ku końcowi. Zostały ostatnie dwie spore ściany (na klatce schodowej - połączenie parteru z piętrem) na poniedziałek. No i obróbka okien na poddaszu.
Dzisiaj została zatynkowana ostatnia śiana w salonie oraz garaż. Ogólnie jest problem z dowozem materiału bo posesja wygląda tak:
Niestety błoto sięga aż do drogi asfaltowej (ok 120m dalej). A materiał zostawiają tam bo mają zakaz wjazdu na błoto. Woczaj po ciemku przewozilismy ciągnikiem i w pewnym momencie przednie koła zniknęły :) dalej trzeba było nieść. Dobrze, że to tylko paleta... ale w poniedziałek dowioząjeszcze z 20 worków.
Dzisiaj ułożyłem taki pomościk z palet. Piekielnie wieje więc nie było to łatwe!
Po niedzieli wołamy hydraulika, żeby się zapoznał z terenem;P
Pierwsza, główna skrzynka elektryczna jest już uzbrojona w bezpieczniki. Zostały 2 mniejsze, wiercenie puszek itd.
A teraz zerknijmy w przyszłość:D Ta ściana pomiżej
Ma wyglądać tak (z góry przepraszam za jakość :P)
A sufit z grubsza będzie wyglądał tak:
Po lewej salon, potem idąc w prawo jest łącznik, i kuchnia z jadalnią. Wkoło ramka z halogenami. Plamy z X to żyrandole/plafony. Taki szkic na szybko ;)
Roboty masa, ale powoli zbliżamy się do takich bardziej przyjemnych zadań w środku domu :)